Siedziałam
cicho na siedzeniu. Nie miałam już siły kłócić się z tym facetem. Odpuściłam.
Westchnęłam cicho, gdy pojechaliśmy na stację benzynową zatankować auto. Kiedy
zatrzymaliśmy się automatycznie podniosłam wzrok z nadzieją, że uda mi się
uciec od tego psychicznego kolesia.
- Jeśli
spróbujesz uciec, wołać o pomoc to uprzedzam Cię teraz, że nie będę taki miły i
zrobię z Tobą gorsze rzeczy. – Powiedział cholernie poważnie. Dotknął dłonią
mój policzek. – Jestem sto razy gorszy od tego całego Biebera. Wiesz, co mnie
zastanawia, dlaczego uciekłaś od niego do kogoś gorszego? – Zaśmiał się.
Nie
podnosiłam wzroku na niego. Nie chciałam go widzieć. Bałam się i to cholernie, ale nic nie poradzę
na to, że uciekłam. On ma rację, zrobiłam coś, czego będę żałowała, w sumie to
już żałuję. Gdybym nie uciekła teraz prawdopodobnie leżałabym na wygodnym łóżku
lub spała. Wiem, że to jest nudne i normalne, ale chciałabym, aby wyglądało tak
moje życie.
-Zostajesz
tutaj, bez żadnych numerów. –Warknął wychodząc.
Obserwowałam
jak podłącza coś do auta i tankuje je. Po chwili odczepia przyrząd i idzie
zapłacić. Nie zamknął auta. Może wydaje się to zbyt proste, ale musze
spróbować. Nie wiem, czy jeszcze trafi się taka okazja. Powoli otworzyłam drzwi
i wysiadłam z auta. Zamknęłam je szybko i pobiegłam w stronę małego lasu.
Musiałam pobiec głębiej, aby mnie nie znalazł. Przecież mógł już stać przed tym
pieprzonym samochodem i mnie szukać.
Biegłam już ponad pół godziny, ale nie zamierzałam przestać. Muszę być
pewna, że jestem już na tyle daleko, że mnie nie znajdzie. Czułam się, jakbym
krążyła w kółko. Wszystko wyglądało tak samo, bez wyjątku. To tylko sen, to tylko sen. Zaraz się
obudzisz, Demi. Powtarzałam to sobie ciągle w myślach. Musiałam być dobrych
myśli.
Justin POV’s
Jak ja kurwa
mogłam pozwolić, aby ten chuj ją mi zabrał. Zniszczy mój cały plan. Jeśli zrobi
jaj krzywdę, zabije tego skurwysyna gołymi rękoma. Nie obchodzi mnie, czy ona
będzie to widzieć, czy też nie. Ona też zasłużyła na karę, uciekając ode mnie,
ale teraz pewnie tego żałuje. Razem z chłopakami przeczesujemy cały stan. Nie
mógł za daleko z nią uciec! Myśl Justin, myśl!
Jechałem autostradą rozglądając się za samochodem tego sukinsyna.
Przepadł, jak kamień w wodę. Szukałem jej już ósmą godzinę i nadal nic. Mam tylko
nadzieję, że nie zrobił jej krzywdy. Nie mógł.
Właściwie wiem, co teraz myślisz. Ja Justin Bieber użalam się nad sobą.
Tak, ja właśnie to kurwa robię, bo przez to mogę stracić dobre imię wśród
innych gangów i co najważniejsze reputację.
Demi POV’s
Siedziałam
pod drzewem. Nie wiem, która jest już godzina, ale jest cholernie zimno i robi
się ciemno. Otuliłam się swoimi dłońmi, abym mogła się troszkę ogrzać.
Przełknęłam ślinę, gdy usłyszałam jakiś szelest. Automatycznie spojrzałam w
tamto miejsce, nic. Przygryzłam wewnętrzną stronę policzka i wstałam. W mojej
głowie powstawały czarne scenariusze, jak on mnie znajduje i zabija. Daj spokój
Demi! Starałam się panować nad całą sytuacją i powoli wstałam. Otrzepałam swój
tyłek z ziemi i zaczęłam powoli oddalać się od miejsca, gdzie przed chwilką
siedziałam. Nie wiedziałam gdzie
idę. Zgubiłam się w lesie, super! Teraz to na pewno umrę z głodu, lub z zimna.
Otarłam dłonią łzy, które spływały po moich policzkach. Nie teraz Demi. To nie
jest najlepszy moment na płacz.
Usiadłam pod drzewem. Zaczął padać deszcz, więc nałożyłam na głowę
kaptur i otuliłam się swoimi dłońmi, aby było mi cieplej. Po chwili byłam już
cała mokra i zmarznięta. Musiałam się przespać, chociaż troszkę. Zamknęłam
oczy, mając nadzieję, że usnę. Po
dłuższej chwili odpływałam. W nocy
obudziłam się kilka razy, kiedy jakieś zwierzę przebiegło koło mnie i jak
przestało padać.
Rano obudził
mnie szelest. Otworzyłam oczy i szybko usiadłam, to, co zauważyłam przeraziło
mnie.
~*~
Czytasz = komentarz
A więc
wracam do was po długiej przerwie!
Mam
nadzieję, że rozdział się podoba i nadal będziecie czytać mojego ff!
Nie będę się
wam tłumaczyć, dlaczego nie było rozdziałów, bo to nie jest chyba istotne,
prawda? Ważne jest to, że rozdziały będą się pojawiać częściej tz. Że nie będą
one, co tydzień, tylko, co dwa lub trzy tygodnie.
Zapraszam
was również na moje drugie opowiadanie na wattpadzie! Zlecenie
Zachęcam was
do czytania, oraz do rozsyłania bloga!
Pozdrawiam