Demi POV’s
Dlaczego ja?
Czy to nie może być
ktoś inny?
Dlaczego to ja muszę
przeżywać takie katorgi?
Inni wiodą spokojne
życie, a właśnie Ty?
Dlaczego uciekłaś od
Justina? Przecież u niego byłaś bezpieczna.
Co byś teraz robiła,
gdybyś nie napotkała na swojej drodze Justina?
Porwanie?
Starałam się nie myśleć
o czekającym na mnie niebezpieczeństwie w tym lesie. Właściwie to ja teraz jestem w
niebezpieczeństwie. Stoi przede mną zwierzę. Dzikie zwierzę. Może ono zrobić mi
krzywdę bojąc się o Siebie. Zaczęłam się
powoli cofać.
- Muszę stąd uciec. Jak najszybciej! – Powtarzałam sobie
cały czas w myślach.
Starałam się zachować skupienie. Powoli wstałam i oddalałam
się, gdzieniegdzie wpadałam na jakieś drzewo. Kiedy byłam już w miarę daleko od
stworzenia zaczęłam jak najszybciej biec. Nie byłam żadnym mistrzem w biegach, więc nie
udało mi się za daleko uciec. Obejrzałam się za Siebie i jak na moje szczęście
nie zauważyłam już go.
- Cholera. –Mruknęłam i chwyciłam się za głowę.
Gdzie ja jestem?
Justin POV’s
Szukałem jej cały czas. Moi ludzie mieli ich trop. Kiedy w
końcu byliśmy na miejscu, nie było jej tam. Byłem kurewsko wściekły na Siebie? Pozwoliłem jej uciec, a teraz jest gdzieś tam, sama. Może grozić jej niebezpieczeństwo i to jest moja wina.
Super . czekam na następny
OdpowiedzUsuńdlaczego taki krótki:((
OdpowiedzUsuń