Son

środa, 8 lipca 2015

009.Nikt nie pytał o twoje zdanie.

*Demi  POV’s*

Czy ja się przesłyszałam?Jaka kara?!On zwariował,przysięgam.Spojrzałam błagalnie na Briana,który wzruszył ramionami,wstał i skierował się do drzwi.
-Na razie szefie – rzucił,po czym wyszedł z domu.
Wraz z trzaskiem drzwi,poczułam jak Justin łapie mnie za rękę i sprowadza schodami w dół,do jakiegoś pokoju.Rozglądając się zmarłam w bezruchu.Pomieszczenie wyglądało gorzej niż źle.Ze ścian odpadała farba,w lewym rogu leżał zniszczony materac,nad którym było okno.Po prawej stronie stał stolik,o ile można tak nazwać kawałek drewna z trzema podpórkami.W całym pokoju unosił się nieprzyjemny zapach,od którego zakręciło mi się w głowie.Spojrzałam na Justina,który z bezczelnym uśmieszkiem patrzył na mnie.
-Mam nadzieje,że podoba Ci się twój nowy pokój skarbie.
-Nie ma opcji,że tu zostanę –pokręciłam głową i złapałam za klamkę.
-Nikt nie pytał o twoje zdanie.Myślę,że to miejsce pozwoli Ci przemyśleć parę spraw – szepcząc,pogłaskał mój policzek.
Stałam nieruchomo wpatrując się w jeden punkt.Dźwiękiem,który sprowadził mnie z powrotem na ziemię był brzdęk przekręcanego klucza.Czyli jednak mnie tu zostawił.Popierdolony kutas.Z ciężkim westchnieniem usiadłam na materacu,a raczej na tym co z niego zostało.Z pewnością nie jestem pierwszą,którą tu trzymał.Na tę myśl oczy zaszły mi łzami,a żołądek nieprzyjemnie się zacisnął.Oparłam się o ścianę i zamknęłam oczy próbując odgonić łzy.

*Justin POV’s*
Patrząc na jej przerażoną minę miałem ochotę wybuchnąć śmiechem,co zrobiłem zaraz po wyjściu z piwnicy.Skierowałem się do kuchni,gdzie zrobiłem sobie jedzenie i razem z nim rozsiadłem się przed telewizorem włączając kanał gdzie akurat leciały wiadomości.Gdy pierwsze słowa,o mało nie zadławiłem się kanapką.

Jak na razie policja nie podała niczego konkretnego w sprawie poszukiwań siedemnastoletniej Demi,nastolatka ostatni raz kontaktowała się z ciotką 7 dni temu,od tamtego czasu nie daje znaku życia.Funkcjonariusze obiecują,że robią co w ich mocy,aby Lovato została odnaleziona.

Nagle na ekranie pojawiła się zapłakana kobieta,która wyglądała na ledwo po 40 i smutnym głosem zaczęła mówić.

Błagam jeśli gdziekolwiek zauważysz bądź zauważyłeś Demi skontaktuj się ze mną na podany niżej numer.Osoba, która wskaże nam prawidłowy adres gdzie akurat przebywa Demetria zostanie nagrodzona.
Teraz pojawiło się zdjęcie Demi,na której twarzy widniał wielki uśmiech,a obok niej stała mniejsza od niej blondynka.Coś mi tu nie pasowało.Z informacji,które dostałem nie było mowy o żadnej dalszej rodzinie dziewczyny.Pieprzone gnoje,nawet swojej pracy nie potrafią wykonać prawidłowo.Schowałem twarz w dłoniach.I tak jej nie znajdą,to niemożliwe.Wstałem z kanapy i  zacząłem chodzić w kółko po pokoju.
-Kurwa! – krzyknąłem,uderzając pięścią w ścianę.


Nie przejmując się bólem, wyszedłem z domu i skierowałem się do samochodu.Wyjechałem z garażu obmyślając co zrobię tym debilom jak już tam dojadę.

~*~
Strasznie przepraszam,że tak długo nie było rozdziału,straciłam całą wenę,jednak o godzinie 5 rano mnie natchnęło i skończyłam rozdział.Mam nadzieję,że się podoba i do następnego!
@Demiismyq

9 komentarzy :

  1. Krótki :-; Ale za to mi się podoba !! :D Ciekawe co zrobi Justin, moge sie tylko domyślać xD A tymczasem czekam na nexta !
    Dużo weeny życze ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny ❤ . jestem ciekawa co Justin zrobi . życzę dużo weny .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda,że taki krótki :(. Cudowny <3. Życze weny <3.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealny, czekam na naastępny:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealny, czekam na naastępny:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Idealny, czekam na naastępny:*

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny fhjkfgkj
    @kidrawhxo

    OdpowiedzUsuń
  8. Weny życzę. Super rozdział.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

CREATED BY
XASHEWX