Przeczytaj
notatkę pod rozdziałem!
To wszystko
było jak z najgorszego koszmaru. Wszystkie momenty mojego dobrego życia
przeminęły, a zastąpiły je te okrutne. Nie potrafiłam już myśleć dobrze o Sobie
i swoim ciele po tym, co się stało zeszłego wieczoru. On wykorzystał mnie do
swoich pożądań seksualnych. Nie obchodziło go to, że mnie to boli i, że ja też
mam uczucia. Nic, zupełnie. Powoli
przekręciłam się na łóżku. Każdy centymetr mojego ciała bolał niemiłosiernie
mocno. Nie da się opisać tego bólu słowami, przecież wy nie poczujecie togo, co
ja teraz. Wytarłam łzy spływające po
moim policzku i powoli usiadłam. Nadal byłam naga, przez co się szybko
zasłoniłam kołdrą. Po chwili znów upadłam na łóżko zanosząc się płaczem. W tej
chwili miałam ochotę zrobić coś sobie jak i temu skurwielowi. Wiedziałam, że
prędzej czy później będę musiała z nim porozmawiać, czy wyjść z tego pokoju,
ale nie chcę, żeby to nastąpiło zbyt szybko. Nie czuję się jeszcze na siłach. Podniosłam ręce nad swoją głową. Było
widać siniaki, tak gdzie były linki na moich nadgarstkach. Znów poczułam ten
przeszywający ból. Wróciły do mnie wspomnienia z poprzedniej nocy, kiedy to
wszystko miało miejsce. Słysząc
zbliżające się kroki natychmiast schowałam ręce pod kołdrę i zamknęłam oczy.
Chciałam udawać, że śpię. Drzwi powoli
się otworzyły. Czułam jak patrzy na mnie z tym swoim uśmieszkiem mówiącym
„kolejny raz wygrałem”.
- Nie
udawaj, że śpisz. – Warknął. – Nie lubię, gdy dziewczynki mnie okłamują, i to
do tego takie ładne.
Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam jego
postać. Momentalnie w moich oczach pojawiły się łzy. Nie chciałam przeżywać
tego koszmaru od nowa. To wszystko było dla mnie za dużo. Najchętniej
uciekłabym z stąd, ale nie mogę. Doskonale znam reguły, które sam wymyślił, i
jeśli nie będę się do nich stosować, to dostanę karę. Nie mam zamiaru dostawać
kary za coś, czego nie robiłam myśląc świadomie. Wytarłam łzy dłonią z policzka i wytarłam
ją o pościel. Chłopak podszedł do
ściany i skreślił liczbę 7, a obok niej napisał liczbę 6.
- Tyle
zostało Ci dni życia, jeżeli będziesz mi posłuszna, to mogę wydłużyć Twoje
życie. – Puścił mi oczko. – Załóż dziś jakąś seksowną bieliznę, bo mam zamiar
Cię dziś mocno pieprzyć, skarbie.
Zaśmiał się
z mojej reakcji.
- Żartuję,
nie będę Cię pieprzył, ale moi kumple… - Udawał, że się zastanawia. – Też nie,
ale masz nie uciekać, bo będzie gorzej, niż wczoraj.
Po tych słowach zamknął drzwi i wyszedł.
Słyszałam przekręcanie kluczyka w drzwiach i oddalające się kroki.
Powoli wstałam. Nadal byłam przerażona jego
słowami. Wypowiadał je z taką łatwością.
Okryłam się pościelą i podeszłam do szafy, gdzie miałam swoje ciuchy.
Otarłam dłonią łzy i wyciągnęłam jakiś dres i czarną bieliznę. Poszłam do
łazienki, gdzie napuściłam ciepłej wody do wanny. Zrzuciłam z Siebie pościel i
weszłam do wody. Z każdą chwilą spędzoną w wodzie czułam się lepiej. Nalałam
trochę jakiegoś żelu i zanurzyłam się w wodzie po szyję. Każda z moich łez,
spadała do rozgrzanej wody. Zamknęłam swoje oczy mając nadzieję, że już nigdy
się nie obudzę.
Justin POV’s
Byłem
skupiony na ekranie telewizora, na którym leciał mecz. Obok mnie siedział mój
kumpel. Jest on drugą osobą, której ufam w swoim gangu. Trzymałem w dłoni puszkę z piwem. Przechyliłem
puszkę do ust. Po chwili poczułem jak napój mija moje gardło i trafia do mojego
układu pokarmowego. Czując ścisk w żołądku, który informował mnie, że jestem
głodny, niechętnie wstałem z kanapy i poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie
jakieś kanapki i zrobiłem kilka dla Demi. Przypomniałem Sobie, że nie jadła nic
od wczoraj. Wziąłem tackę i zaniosłem jej na górę. Od kluczyłem drzwi i
położyłem tackę na stoliczku nocny. Słysząc wodę w łazience, byłem pewnie, że
bierze właśnie kąpiel. Przeniosłem swój wzrok na popisaną ścianę.
- Nie mam
zamiaru Cię zabić. –Szepnąłem sam do Siebie. – Najpierw chcę się trochę zabawić
z Tobą, a potem się pomyśli.
Wyszedłem z jej pokoju i poszedłem do salonu,
gdzie czekał na mnie mój kumpel.
- Jeśli
wymiana pójdzie dobrze, to wzbogacimy się o jakieś 99% - Powiedział uśmiechając
się. – Ona jest warta miliony, każdy chce ją mieć, aby pomścić śmierć ojca.
- Wiem
stary. Ale, najpierw się trochę zabawię z nią. – Powiedziałem uśmiechając się.
Chłopak
zaśmiał się i spojrzał na mnie. Po chwili przeniósł wzrok z powrotem na
telewizor. Oglądaliśmy właśnie mecz koszykówki.
Demi POV’s
Kiedy wyszłam z pod prysznica wytarłam się i założyłam
wybrane przez mnie wcześniej rzeczy. Związałam włosy w kucyka i spojrzałam na
Swoje odbicie w lustrze. Wyglądałam okropnie. Spuchnięte i czerwone oczy. Byłam
cała blada. Na mojej twarzy powstał grymas. Nie potrafiłem się uśmiechnąć po
tym, co się wczoraj wydarzyło. Po długim
czasie wyszłam z łazienki i położyłam kołdrę na swoim miejscu. Mój wzrok przykuła
ściana, na której była skreślona jedna cyfra, a obok niej była napisana
kolejna.
- Czyli, on mówił
poważnie. – Pomyślałam.
Usiadłam na łóżku. Natychmiastowo do moich oczu napłynęły
łzy, a moje ciało zaczęło się trząść ze strachu. Usłyszałam kroki na korytarzu.
Czyżby on znów miał zamiar się ze mnie
śmiać? Podniosłam wzrok na otwierające się drzwi. Zauważyłam stojącą postać
Justina i jakiegoś chłopaka obok niego.
- Tak właśnie ona wygląda. – Powiedział zadowolony Justin.
Zmarszczyłam brwi. Byłam jednocześnie, smutna, zła? Nie
panowałam nad sobą. Poczułam nagły przypływa adrenaliny. Niekontrolowanie
wstałam i spojrzałam mu w oczy. Zrobiłam coś, z czego jestem jednocześnie
dumna. Przeciwstawiłam się potworowi.
- Nienawidzę Cię słyszysz?!- Krzyknęłam.
~*~
Czytasz =
komentarz!
Otóż mam
kilka spraw do wyjaśnienia.
1. Przepraszam za taki okropny rozdział, ale od jakiegoś czasu
nie miałam głowy, ani weny do napisania kolejnego rozdziału. Paręnaście razy
podchodziłam do tego, aby w końcu go napisać i mieć to z głowy. Nie wyszedł mi
on najlepiej, ale jest i to jest najważniejsze. Prawda?
2. Znów zaczynam pisać sama tego bloga,
ponieważ druga „autorka” zdecydowała
się, że nie chcę już pisać ze mną bloga. Więc, ja sama piszę rozdziały.
3. Nie wiem, czy warto pisać tego bloga.
Mało osób czyta tego bloga i komentuję
go!
4. Jeżeli chcesz, abym prowadziła dalej tego
bloga zostaw po sobie komentarz. Może być to nawet zwykłe słowo „czytam” czy nawet zwykła kropka.
Chciałabym wiedzieć, ile osób naprawdę czyta te ff.
5. Oceńcie tlairer, który jest w
zakładce „Tlailer"
6. Rozsyłajcie link do tego bloga!
Byłabym bardzo wdzięczna J
7. Dziękuję za przeczytanie.
@arianatorka
Piszę dalej!♥
OdpowiedzUsuńczytam
OdpowiedzUsuńPisz dalej bo naprawdę czekam kiedy się pojawi rozdział bo to opowiadanie jest cudne<3
OdpowiedzUsuńjak przestaniesz pisac to zlamiesz mi serduszko:( wiec nie przestawaj
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńnie no zartuje, czytam
Kiedy nowy rozdzial?:(
OdpowiedzUsuńmożliwe, że dziś, albo jutro x
Usuń